Protesty na ulicach jako forma demokracji – opinia

Protesty na ulicach jako forma demokracji – opinia

8 października 2011 0 przez Redakcja

Polskie społeczeństwo zawsze potrafiło przeciwstawić się oprawcy i mamy w tym długie tradycje. Nieważne czy to byli Rosjanie, Niemcy, Austriacy czy komuniści. Niejednokrotnie przelewała się krew, ludzie tracili rodziny, rodziny swoje dobytki i domy, żony mężów, a dzieci swoich ojców. Nikt nie lamentował, bo wiedział, że robi to w imię wyższej sprawy. I to co dzisiaj słyszymy również i o dziwo na lekcjach religii, że „życie jest najwyższą wartością” jednak wydaje się to zaprzeczeniem tego, o co umierali i walczyli nasi przodkowie. Oni walczyli o wolność, bo wolność jest najwyższą i najważniejszą wartością.

Prezydent USA o wolności

Słusznie mówił prezydent USA i mąż stanu Thomas Jefferson, że „Ci którzy rezygnują z wolności w imię bezpieczeństwa, nie zasługują na żadne z nich.” A ja czuje się, że dla większości społeczeństwa dach nad głową, cztery ściany, chleb i woda wystarczają do pełnego szczęścia. Wiele osób zapomina, że uczestnictwo w protestach, organizowanie się w instytucjach społecznych czy kołach to naturalna forma demokracji.

Czy jest duch w narodzie?

Na szczęście dziś już nie musimy widzieć pięknych i odważnych ludzi, którzy potrafili zginąć w imię patriotyzmu. Nie zobaczymy już tego, co wzruszało, kiedy ludzie ginęli za swoją ojczyznę bo – póki co – żyjemy w czasach pokoju.

Jeżeli przyszłość nasza ma być piękna i kolorowa należy korzystać z przywileju organizowania się społeczeństwa. Nie podoba Ci się ustrój, w którym żyjesz? Idź i mów o tym głośno. Wykrzykuj, namawiaj, nauczaj. Nie bądź jedynie bierny. Nie przyglądaj się za szklanego ekranu telewizora na to, co się wokół Ciebie dzieje. Idź i walcz, bo inaczej za niedługo obudzisz się z ręką w nocniku, a wtedy będzie już za późno.

Dobrym przykładem obywatelskiego zorganizowania są mieszkańcy Grecji, Islandii czy Francji, gdzie chociażby w tym ostatnim przypadku przesunięto o 2 lata wiek emerytalny. Warto sobie przypomnieć te sceny sprzed kilku laty? Pamiętacie jak Francuzi walczyli o swoje przywileje? Jak potrafili zebrać się, i stworzyć kilkudziesięciotysięczną manifestację na Polach Elizejskich?